Pomógł: 105 razy Wiek: 39 Dołączył: 19 Lut 2008 Posty: 5151 Skąd: Warszawa
Wysłany: 10-11-2009, 20:00 Kolorystyka Lokomotyw w latach 1965-1989
Krótki temat informacyjny dla twórców i pasjonatów polskiej kolei. Napiszę kilka słów popartych stosowną fotografią w kwestii malowania polskich elektrowozów i spalinowozów oraz EZT w okresie 1965-1989. Materiał ten niech służy twórcom do tworzenia odpowiednich zestawów kolorystycznych.
Zasadniczo występowały następujące podstawowe typy kolorystyki pudła:
Zasada: oba użyte kolory były to defacto bardzo podobne kolory z koła barw - natomiast o bardzo różnym natężeniu jasności i kontrastu. W efekcie były bardzo mocno skontrastowane i prezentowały się atrakcyjnie (coś o czym dziś już nikt nie pamięta). Zatem jeżeli mamy schemat 'zgniłozielony' - góra była bazową zielenią z dodatkiem czerwieni i żółci - relatywnie jasna a zarazem z odessaniem nadmiaru kontrastu - stonowana, podczas gdy dół był analogiczny, tyle że bardzo ciemny względem góry.
Występowały następujące schematy malowania:
1). Jasna góra, ciemny środek, jasny pas na dole (ET21, ET22, ET41, ET40, ET42, EU07, EU06, EU04, EU20, SP45, ST43 oraz SU46-001/002/053/054)
Zasadą obecną we wszystkich schematach malowania i wszystkich kolorach było stonowanie barw i stosowanie kolorów będących pochodną jednej barwy w znacznym jednak kontraście względem siebie. Jest to szczególnie widoczne przy porównaniu malowania 'fabrycznego' lub 'zgniłozielonego' z tym co po 2002r wyprawiać zaczęła np. PESA Bydgoszcz, przykłady?
Powyższe porównania nadal istniejących maszyn udokumentowanych przed ponad 20u laty dają wyobrażenie na czym rzecz polega. W zasadzie schematy się często nie zmieniały, zmienił się natomiast (kompletnie bez wyczucia) użyty kolor i tonacje, nad czym tak często biadolę...
Świetny temat, tylko czy przypadkiem tego typu schematy (mówię o wariacjach zielonego itp, nie żółtego) nie były stosowane do 1986 roku, po wypadku z radzieckimi żołnierzami?
_________________ Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.
Pomógł: 105 razy Wiek: 39 Dołączył: 19 Lut 2008 Posty: 5151 Skąd: Warszawa
Wysłany: 10-11-2009, 21:44
Ten wypadek nie był z radzieckimi żołnierzami, tylko z polskimi i wzięła w nim udział EU07, a miało to miejsce w roku 1989. Wprowadzono wtedy żółte czoła.... ALE! Reszta malatur pozostała w gruncie rzeczy taka jak wcześniej + żółte fronty.
Pomógł: 10 razy Wiek: 26 Dołączył: 01 Sie 2009 Posty: 188 Skąd: Węgorzyno
Wysłany: 10-11-2009, 21:49
kilanziom napisał/a:
Ten wypadek nie był z radzieckimi żołnierzami, tylko z polskimi i wzięła w nim udział EU07, a miało to miejsce w roku 1989. Wprowadzono wtedy żółte czoła.... ALE! Reszta malatur pozostała w gruncie rzeczy taka jak wcześniej + żółte fronty.
Pomógł: 10 razy Wiek: 38 Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 549 Skąd: Warszawa
Wysłany: 10-11-2009, 22:25
kilanziom napisał/a:
Ten wypadek nie był z radzieckimi żołnierzami, tylko z polskimi i wzięła w nim udział EU07, a miało to miejsce w roku 1989. Wprowadzono wtedy żółte czoła.... ALE! Reszta malatur pozostała w gruncie rzeczy taka jak wcześniej + żółte fronty.
Wypadek miał miejsce na linii Wrocław-Szczecin (nadodrzanka?), dnia 4-06-1988 na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w km 116,730 tejże linii. Z fotokopii pisma które właśnie oglądam wynika też że decyzję o malowaniu żółtych czół w celu poprawy widoczności dyrektor generalny PKP podpisał 21-07-1988, a w nagłówku pisma (czyli data odbioru w naczelnym zarządzie trakcji- zanim to się dalej rozeszło to też pewnie swoje mineło) mamy datę 22-09-1988. Trzeba więc liczyć że akcja malowania lokomotyw to dopiero od listopada lub grudnia 1988...
_________________ Odstawiony do zapasu długotrwałego.
Pomógł: 105 razy Wiek: 39 Dołączył: 19 Lut 2008 Posty: 5151 Skąd: Warszawa
Wysłany: 10-11-2009, 22:44
Dokładnie tak jak Krzysztof opisał.
@Marek, to jest pewnego rodzaju paradoks, ale nie przestano ich używać do dziś dnia. W wyniku akcji które na własną rękę wyprawia się na Lubelszczyźnie (a ostatnio także zdaje się na Dolnym Śląsku) żółte czoła wciąż są utrzymywanne po rewizji na niektórych lokomotywach serii ST43, ST44 i SU45.
Oficjalnie nakaz ich malowania wygasł o ile dobrze pamiętam w 2002r, aczkolwiek pierwsze efekty tego dało się obejrzeć w 2003r. Krzysztof na pewno miałby w tej kwestii dużo do powiedzenia, bo był to bardzo ciekawy okres. W tym właśnie okresie mianowicie (2002-2003r) za naprawy lokomotyw np. serii SU45 i SU46 wzięła się PESA i zaczęły się dziwactwa kolorystyczne z zielenią - HCP w 2002r przy rewizjach maszyn nadawał schemat fabryczny swoim maszynom! Przykładem nielicznych pozostałości po rewizjach i NG z tego okresu jest np. walający się dziś w Gdyni SU45-185 - malatura praktycznie jak w chwili wejścia do służby:
Pomógł: 10 razy Wiek: 38 Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 549 Skąd: Warszawa
Wysłany: 10-11-2009, 23:15
Dobrze Patrykos napisał- mniej więcej koniec lutego, początek marca. Kraków takie pismo otrzymał 6-03-2002. Jednakowoż ciekawe jest że już bodaj w kwietniu 1999 stwierdzono że przy pełnym wymaganym przepisami całodobowym oświetleniu czoła (czego OIDP w czasach PRL wcale nie było), nie zachodzi konieczność malowania żółtych czół, gdyż czoło oświetlone przy pomocy trzech reflektorów jest i tak dostatecznie dobrze widoczne.
W pismach które dotarły do CM-ów i Zakładów NTK było polecenie zużycia zapasów starych odcieni farb. Stąd np fajnie wyglądająca SU45-089 którta jako jedna z pierwszych wróciła po rewizji. Stare kolory miały napewno 168 oraz 246, a także OIDP SU46-033 oraz SU46-045.
Natomiast podana tu przez ciebie SU45-185 rzeczywiście wyglądała w roku 2004 zaskakująco łudząco jakby to była rewizja w kolorach przejściowych 2002, ale to było jedynie odmalowane czoło- podobnie jak na SU45-145, czy 136.
Natomiast nowe oczojebne kolory już od 2001 roku (ale jeszcze z zółtymi czołami) stosowała PESA na SU45-105, 107, 141, 256. Mniej wiecej od końca wakacji 2002 weszliśmy na nową kolorystykę:
RAL 6018 (jasny zielony), 6029 (ciemny zielony), 7031(popielaty), 9017 (czarny), 9016 (biały), 1021 (żółty), 3000 (czerwony), 2004 oraz 2008 (pomarańcze)
_________________ Odstawiony do zapasu długotrwałego.
Ostatnio zmieniony przez SP45-166 10-11-2009, 23:16, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 105 razy Wiek: 39 Dołączył: 19 Lut 2008 Posty: 5151 Skąd: Warszawa
Wysłany: 11-11-2009, 12:21
Zwróciłbym uwagę na jeszcze jeden aspekt kolorystyki lokomotyw z epoki, który do tego przeniknął we współczesność: odcinanie lub spasowywanie dachu i szczytu czoła w pewnych seriach.
Było kilka koncepcji odcinania dachu, jedną z popularnych i spotykanych do dziś w przypadku serii SP45/SU46 był cały dach w kolorze jasnoszaarym z czołem naśladującym kolorystykę górnej partii burty:
Inna koncepcja zakładała zostawianie środkowej partii dachu w kolorze szarym, z obrysem całej krawędzi dachu (około 1/4 jego szerokości) kolorem takim jak górna partia:
Zabieg ten szczególnie efektywnie prezentował się w przypadku elektrowozów EU06, gdzie nie było rynienek na krawędzi dachu i burta swobodnie przechodziła w dach:
Oraz drugi fiat przemalowany z miesiąc czy dwa temu, chyba SU45-245. Ciekawa rzecz, zadbała o to zamojska szopa, a lokomotywa wylądowała w rejonie Grudziądza...
Pomógł: 1 raz Wiek: 33 Dołączył: 06 Maj 2008 Posty: 932 Skąd: E Ł K
Wysłany: 11-11-2009, 14:41
Fajną kolorystykę ma SU45-122. Dodatkowo jest to oryginał z racji kombinacji dwustopniowego umiejscowienia bocznych oznaczeń na nowej czcionce. Zwłaszcza, że tą czcionkę wprowadzono dopiero od numeru 148 w górę.
A w ogóle cikawym motywem Białystok. Nie wiem jak było jeszcze w XXI wiekiem, ale przez ostatnie kilka lat Białystok maluje swoje lokomotywy indywidualnie. Chyba nigdzie w Polsce nie ma fiatów w tym charakterystycznym niebieskawym odcieniu
Pomógł: 105 razy Wiek: 39 Dołączył: 19 Lut 2008 Posty: 5151 Skąd: Warszawa
Wysłany: 11-11-2009, 14:44
Kolego - to jest nie na temat. Dywagacje na temat marnych kolorków które tu pokazujesz jako 'fajne' nie mają nic wspólnego z kolorystyką 1965-1989, schematami malowania do okresu żółtych czół itp.
Weź to zedytuj i napisz coś na temat, np. różnice w kolorystyce, proporcjach i umiejscowieniu tablic ostrzegawczych dot. wysokiego napięcia na lokomotywach - bo to jest następna osobliwość rózniąca maszyny przed laty i dziś.
Pomógł: 1 raz Wiek: 33 Dołączył: 06 Maj 2008 Posty: 932 Skąd: E Ł K
Wysłany: 11-11-2009, 15:36
No ostatnie kilka postów też odbiegło od pierwotnego założenia wątku.
Na wielu zdjęciach SP45, nawet tych zakładowych w lat 197x brak lusterek. Czym to było spowodowane? Fabrycznie 301Db nie miały montowanych lusterek? Z resztą to samo dotyczy 301D i 301Da.
Kiedy lokomotywy dostawały okrągłe bufory? Np na zdjęciach SP47-002 jeszcze z początku lat 90 są bufory prostokątne, a jak wiadomo cięta już była z okrągłymi
Aha i skoro mówimy o różnicach i SP47 - jedną z zasadniczych różnic między SP47-001 i 002 było umiejscowienie oznaczeń bocznych. 001 miała "gołe" litery zawieszone między dwoma najniższymi ryflami, a 002 już tak jak SU46 - na tablicach pod ryflami.
Na modelu tego nie ma, a dość istotnie odróżnia oba numery.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach